Davidoff Cool Water tester
Adres e-mail podany przy korzystaniu z funkcji powiadamiania będzie użyty wyłącznie do wysłania powiadomienia. Po wysyłce powiadomienia lub upływie terminu wspomniany adres e-mail zostanie usunięty z bazy.
Jeśli produkt jest wciąż produkowany i będzie dostępny, powróci do oferty Testery-perfum.pl. Witryna Testery-perfum.pl jest aktualizowana codziennie.
Cool Water
Męskie testery perfum | |
Kategoria | Testery kosmetyków perfumowanych po goleniu |
Marka | Davidoff |
Linia | Cool Water |
Premiera | 1988 |
Forma | Woda |
Nuty zapachowe
Nuty głowy: lawenda, kolendra, mięta pieprzowa, rozmaryn, kwiat pomarańczy.Nuty serca: jaśmin, mech dębowy, geranium, drewno sandałowe.
Baza: ambra, piżmo, drewno sandałowe, drewno cedrowe.
Davidoff Cool Water to jedna z najbardziej znanych i rozpoznawanych męskich wód na świecie. W bardzo zwyczajnym flakonie kryje się zapach przyjemny, ostry i świeży. Długo utrzymuje się. Do codziennego użytku.
Termin wysyłki liczony jest od chwili potwierdzenia zamówienia w przypadku zamówień pobraniowych. W przypadku zamówień opłacanych przelewem lub kartą, termin realizacji liczony jest od zaksięgowania wpłaty. W wyjątkowych sytuacjach czas realizacji może ulec wydłużeniu.
Opinie o Davidoff Cool Water tester
Twoja opinia
Opinie o innych produktach linii Cool Water

Zapach przecudny!!! Szkoda, że tak krótko...

Troszkę pachnie jak proszek do prania albo odświeżacz w toalecie, do tego mało trwały.

Klasyk. Piękny zapach, świeży, intensywny i trwały.

Bardzo dobry i przede wszystkim mega mega trwały zapach. Na mnie pachnie z pełną mocą po 10 godzinach. Jedyny zapach który to potrafi. Nie lubię tylko pierwszych 10 minut po aplikacji, bo czuję taką dziwną cierpkość. Później jest już rewelacyjny. No i da się wyczuć ze to leciwa kompozycja. Na szczęście trochę o nim ludzie zapomnieli, a młodym wydaje się że to coś nowego, bo wszyscy pachną syntetycznymi cytrynami dzisiaj.

Męski klasyk. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych pozycji Davidoffa. Wciąż, mimo upływu lat ma szerokie grono wielbicieli i zyskuje nowych.
Męski, o nieco proszkowej świeżości, prawie całoroczny. Bardzo dobra pozycja na upominek, Cool Water z reguły podoba się każdemu otoczeniu. Uniwersalny co do okazji.
Parametry obecnie średnie, ale wciąż nie najgorsze co sprawia, że z pewnością jest to pozycja warta wypróbowania.

Tym zapachem trafiłam w gust mojego faceta, a ja mogę się godzinami w niego wtulać :)

Zapach piękny, kupiłam tacie na dzień ojca, trwały, świeży i męski. Tata jest wyluzowaną osobą i dla takich zapach jak najbardziej polecam :)

Piękny męski zapach, dość intensywny - dla prawdziwego mężczyzny. Kupiłam mężowi w prezencie był zachwycony, chociaż zazwyczaj używał delikatnych popularnych zapachów. Polecam.

Uwielbiam ten zapach na moim facecie, idealnie ze sobą współgrają. Na gorące dni jak znalazł. Trwałość i projekcja na bardzo wysokim poziomie.

Klasyk, klasyków. Ponadczasowy, świeży, aromatyczny zapach na ciepłe dni. Jak miałbym wybrać tylko jeden zapach na lato to byłby to Cool Water. Nic się nie postarzał, nadal się podoba, nadal dostaje się komplementy jak ktoś poczuje.

Polecam w 100%. Obowiązkowo kupuję na ten sezon letni. Świetny klasyk za bardzo dobrą cenę i ze świetnymi parametrami...

Klasyk wśród męskich świeżaków. To obok Zino, najbardziej znana woda Davidoff'a. Miałem próbkę wody i rozważam zakup, bo to legendarny zapach i do tego jest w świetnej cenie. Faktycznie, bardzo morska woń. Dla mnie przypomina jakieś środki do kąpieli o morskim aromacie. Zapach niewątpliwie męski, świeży, lekki i oczywiście klasyczny, czyli bez udziwnień i wyrafinowania. To taki typ zapachu, który nie znudzi się szybko. Niby klasyczny, ale ma to coś. Świetnie ewoluuje jak na świeżaka, czyli nie zawodzi i dostarcza przyjemności od otwarcia do samego końca. Generalnie to dość mocna i ostra woń, jak na ten typ zapachu. Wyczuwalna kolendra, mięta, lawenda, rozmaryn, jaśmin, pomarańcza, mech, geranium, sandałowiec, cedr, piżmo i ambra. Ciemno niebieski design flakonu idealnie oddaje charakter zapachu, bo to świeżość w mocnym wydaniu. Woda pasuje dla mężczyzn w różnym wieku, ale nie wszystkim, najmłodszym się spodoba, bo oni lubią zwykle coś modnego i na czasie. Zapach idealny na lato, do użytku codziennego. Może świetnie pobudzać do działania podczas upałów. Do trwałości i projekcji nie mam zastrzeżeń. Zapach jest nośny, wyraźny i czuć go spokojnie 6-7 godzin, albo i lepiej. Oczywiście polecam i sam przymierzam się do zakupu. Świeżak z klasą, której próżno szukać wśród obecnych nowości.

Uwielbiam ten zapach, od lat kupuję mojemu mężowi, uwielbiam męża i ten zapach.

Polecam wszystkim fanom lekkich i orzeźwiających zapachów na lato, sam używałem w te wakacje i byłem bardzo zadowolony. Klasyk po mimo tylu lat dalej świetnie się trzyma, nie zniszczyły go reformulacje i dalej ma bardzo dobre parametry użytkowe. Na upały idealny.

Mój osiemnastoletni syn jest raczej wybredny i z reguły używał ciężkich (dla mnie zapachów) jak np. 1 Million, ale wygląda na to, że świeża klasyka do niego też przemawia. W letnie dni moje nastoletnie dziecię przechodząc koło mnie nie powoduje już u mnie mdłości ;) dostał to w prezencie i prezent udał się znakomicie. Polecam!!! Młodzi Panowie pachnijcie rześko i delikatnie w ciepłe dni!!!

Bardzo przyjemny i lekki zapach, tak jak pisano - morski z dodatkiem, czego? Trudno mi to opisać, ale idealnie sprawdza się w gorące, letnie dni. Trwałość u mnie przy skórze około 6-7 h czyli przyzwoicie.

Świetny zapach, trudny do zdefiniowania. Co do trwałości mogłoby być trochę lepiej, stąd moja ocena 8/10.

Kupiłam niedawno ten zapach swojemu narzeczonemu. Jest świetny, rozpala zmysł węchu, świeży i trwały. :-) Zakup tego zapachu był poniekąd strzałem w kolano, ponieważ żadna kobieta nie przechodzi teraz obojętnie obok mojego mężczyzny. :-)

Zapach dla każdego mężczyzny. Polecam wszystkim. A w tym sklepie cena rewelacyjna.

Kultowy klasyk. Męski i świeży. Stara, dobra szkoła perfumiarstwa. :) Bardzo charakterystyczny. Świetnie się sprawdza w upalne dni. Kobiety ten zapach uwielbiają - bardzo często mnie pytają, czym tak ładnie pachnę i słyszę na jego temat pochlebne opinie. :) Doskonały na każdą okazję. Zapach można by rzec uniwersalny, prawdziwy majstersztyk. :) Nie jest przy tym tak popularny i oklepany, jak Aqua di Gio, nie pachnie nim pół miasta, jest bardziej męski i wyrazisty. Polecam! :)

Używany przez mojego męża od 20-tu lat. Próbował innych zapachów, ale ten jest najlepszy - delikatny i bardzo męski. Nie drażni węchu.

Doskonały. Właśnie sprawdziłem, zabawne, że miał premierę w tym samym roku, co Fahrenheit. Oba zupełnie przeciwstawne, a jednocześnie dobre.

Davidoff Cool Water przynosi falę orzeźwienia pobudzając nasze zmysły. To zapach, który na długo się pamięta. Piękne otwarcie i długa projekcja gwarantują zadowolenie każdego, kto chcę zakosztować nut świeżości. Cool Water nie narzuca się, jest stonowany, a jednocześnie trwały. Polecam głównie na porę letnią, kiedy skąpani w słońcu zechcemy poczuć męskie orzeźwienie!

Klasyka gatunku. Wspomnienia z lat 80-tych, sportowe Audi Coupe, czerwone Marlboro i italo disco. Polecam.

Klasyk idący w wodę kolońską. Świeży, dość trwały, męski, dobrze odświeża w letnie dni. Zapach ładny, ale raczej niezobowiązujący. Nie robi aż takiego wrażenia jak kiedyś, bo jednak wyprodukowano już sporo podobnych do niego perfum.

Na początku pachnie jak czarna choinka zapachowa do auta. :)

Klasyk, nie do zdarcia.

Już mam. Napiszę tak, za te pieniądze to aż grzech go nie kupić. Mega zapach, jedyny w swoim rodzaju - męski, zmysłowy, świeży. Na każdą okazję choć przyznam, że sprawdza się w nowym towarzystwie by zaznaczyć swoją obecność i oryginalność. Mimo iż zapach jest z 88' roku mało osób go używa (może poza gimnazjum - podróbki), ale reszta woli (może słusznie) tzw. Gwiazdy perfumeryjne - komercyjne na potęgę i pachnie nimi cała Polska, jak One Million. Aqua Di Gio, Giorgio Attidude, D&G, Channel Allure. Ogólnie pisząc trzeba mieć Cool Watera :):)

Dostałem w prezencie, ale zupełnie nie mój gust.

Zgodzę się również, że jest ostry, może aż zbyt :>

Bardzo specyficzny zapach :)

Wąchałem ten zapach dziś w perfumerii i po chwilowym namyśle stwierdziłem, że mam żel do golenia z Avonu, który pachnie identycznie. Zapach nie najgorszy, ale wolę zdecydowanie Hugo Energise.

Po 6 latach wróciłem do tego zapachu, bo szukałem czegoś na upały i nie zawiodłem się. W upalne dni ten zapach się sprawdził, przyjemnie rozwija się na skórze. Mojej dziewczynie na pasku z perfumerii się nie podobał, twierdziła, ze jak proszek do prania. Kupiłem i tak wbrew jej negatywnej opinii. Jak go miałem na sobie to zapytała czym tak ładnie pachnę i była zaskoczona, że to to samo co jej dałem do powąchania na pasku. Coś w tej wodzie jest skoro od 1988 r. Jest stale na rynku, a wiele zapachów na nim nie pozostało. Zapach daje to chłodne poczucie świeżości, a zarazem jest męski i niepowtarzalny i dlatego będę go stosować, przynajmniej latem.

CW jest proszkowy przez pelargonię. Polecam powąchać inne perfumy z tą nutą i porównać. Każdemu dodaje proszkowości.

Panowie, co do dyskusji co było pierwsze, GIT czy CW. Oczywiście GIT - jednak należy nadmienić, że twórca CW, Pierre Bourdon, brał również udział w tworzeniu GITa. Mówimy więc tutaj nie tyle o plagiacie, ile najwyżej o autoplagiacie :) GIT bez wątpienia zainspirował Piotra do stworzenia Cool Watera.
Sama kompozycja musiała być szalenie oryginalna w dniu wydania. Świeżak, ale bez cytrusów, za to z piękną miętą i nutami morskimi, lekko pieprzna i korzenna w bazie. Wbrew pozorom świeżaki poprzez charakter kompozycji mają nieco skrępowane ręce. Niewiele jest takich perfum, które zasługiwałyby na miano ponadczasowych, ale CW z pewnością do nich należy. Wbrew porównaniom do proszku do prania (które to zaczęły się wzorować zapachowo właśnie na CW, a nie odwrotnie), w tej kompozycji naprawdę czuć geniusz pana Bourdon.
Zasadniczą kwestią jest tutaj jednak, jak jakaś pani wspomniała - pH skóry. CW który polubi się z właścicielem pachnie fantastycznie. Wbrew temu co się pisze o popularności - CW jest dalej rozpoznawalny, ale nie używa go już tak dużo osób jak kiedyś.

Kilka dni temu wysłałem email´a do Dolce.pl z prośbą o pomoc w znalezieniu zapachu. Chodziło mi o "oryginał" zapachu blue wave z copacabany. Niestety nie otrzymałem odpowiedzi, ale sam na niego trafiłem. To właśnie cool water! Dla mnie oszałamiający, wręcz jak narkotyk. Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim. Potwierdzam ze rozwija się po 30-40 min, ale nie trzyma zbyt długo mimo tego jestem do niego przekonany. 10/10 Pozdrawiam Dolce.pl :)

Dawidoff Cool Water faktycznie przypomina zapach domestosu oraz proszku do prania. Niby świeżak, ale to taki sztuczny świeżak. Smutny, prostolinijny, bez energii, bez jakiejś głębi. Przewidywalny, ludzie go znają, pamiętają. Trudno zaskoczyć czyjeś zmysły tym zapachem. Co do trwałości nie mam zastrzeżeń. Otoczenie go czuje.

To taki wehikuł czasu, do początku lat 90-tych. Przywołuje najmilsze wspomnienia z młodości. To wystarczy. Jest jak "Nevermind", "Czarny album", "Violator" itp. Symbolem tamtych dni. Dla niektórych (młodzieży) przestarzałe... Ok. Jedno jest pewne - żałujcie, że nie dorastaliście w tamtych czasach...

Dla mnie najlepszy zapach na świecie. Od wielu lat, jeszcze jako nastolatek chciałem miec oryginalnego Cool Watera.

Cool Water to zapach czysty, świeży, a na skórze z odpowiednim Ph - po prostu zwala z nóg... Unosząc się za "męskim" właścicielem ;) powoduje u mnie rozmarzony uśmiech! Dla mnie to jeden z najlepszych męskich zapachów...

Poprawny, bardzo trwały za te pieniądze wart zakupu. Perfumeria godną polecenia.

Szybka dostawa. Zapach super.

Świetny zapach. Szybka dostawa. Polecam.

Śliczny zapach, bardzo uwodzicielski, utrzymujący się długo. Wodę charakteryzuje świeżość, lekkość, a przede wszystkim Cool Water jest bardzo męski. Cena nie jest niska, ale taka woda toaletowa warta jest swojej ceny. Polecam.

Perfumik na lato. Lekki i niezobowiązujący. Takiego szukałem.

Podobno porównuje się go do Giorgio Beverly Hills Wings for Men. Jeżeli tak jest to jest to bardzo dobry wybór na ciepłe dni.

Nie polecam. Żałowałem zakupu. Moja dziewczyna mówi, że pachnę proszkiem do prania. Szkoda pieniędzy.

Otóż Green Irish Tweed powstał w 1985 roku, a Cool Water w 1988 roku, a więc po GIT. Jeżeli komuś zarzucasz, to sprawdź najpierw sam, żeby się nie kompromitować. I tak, Cool Water jest kopią GITa.

Marr: co Ty gadasz? Jaka podróba? Upewnij się, który z zapachów powstał wcześniej. Mnie się podobają oba, a biorąc pod uwagę cenę Cool Water bije GIT-a na łeb i szyję.

Zapach przypomina Domestos i wcale nie podoba się kobietom :( Do tego już sama ilość komentarzy świadczy o zainteresowaniu i popularności tego zapachu - a jak pachniemy jak dziesiąty mijany dziś facet, to nie wyróżniamy się z tłumu. Lepszy jest ze świeżych zapachów Chanel Allure Homme Sport, też jest dostępny na Dolce.pl, ładnie pachnie i przez cenę mniej popularny:)

Centralna podróbka Creed Green Irish Tweed... Polecam przetestować oryginał, jeśli ktoś lubi Cool Watera to się zakocha w Creedzie, tyle w temacie.

Niebanalny, nietuzinkowy, specyficzny, niepoprawny, kontrowersyjny. Ale w tym właśnie tkwi jego moc. Nie dla każdego. Jak coś staje się popularne to nieco traci na wartości i prestiżu, to zjawisko dotknęło tych perfum właśnie. A szkoda, bo to klasyka i to w dobrym wydaniu. Generalnie polecam, ale trzeba się z tym zapachem oswoić i po prostu polubić i poczuć klimat.

Już napisałem Joopie i proszę o, rade, nocny lot cool water czy live jazz.

Zaciągam się tym zapachem i myślę nie jest zły, nawet mi się podoba, ale nie mógłbym go nosić.
Czemu zapytacie? Gdyż jest sztuczny i industrialny. To zapach wiosny, zapach zielony, radosny i czyste, ale nie pachnie naturalnie. To zapach sztucznej wiosny z butelki.
Ale to nie wszystko. To zapach mojego dzieciństwa. Coś, co będąc małym chłopcem często wyczuwałem na mężczyznach. Pamiętam, że mój ojciec miał podobną wodę po goleniu od Gilette. Ten zapach jest żywcem wyjęty z wczesnych lat 90. Niestety, mnie się to kojarzy negatywnie. Nie chcę pachnieć jak ówcześni faceci, kojarzyć się z latami 90 i tanimi, dostępnymi wszędzie wodami kolońskimi. Nieważne, że to ten zapach był podrabiany a nie na odwrót, liczy się to, że teraz jest na odwrót i to oryginał przywołuje na myśl te tanie gnioty.
Ten zapach gdy powstał był hitem. Teraz już nim nie jest.

Joop.

Który jest trwalszy, Joop z samolocikami, czy Cool Water.

Testowałem w wolnocłówce w Turcji na lotnisku (oczywiście perfumeria). Zapach jak dla mnie ma coś w sobie, mnie osobiście tak wkurzał, że aż bardzo mi się spodobał, trwałość dobra:) Utrzymał się 6h, jak dla mnie ok. Po Versace Eau Fraiche to będzie raczej mój kolejny zapach o ile nie znajdę czegoś ciekawszego. Pozdrawiam!

Używam jej jak idę w upalny dzień na zakupy do supermarketu:) Według mnie nic szczególnego jak większość "świeżaków".

Syntetyczne świństwo. Jakim cudem to coś sprzedaje się przez tyle lat? Przynajmniej pachnie lepiej niż równie syntetyczny Domestos.

Brawo, drogi Lucku! O to chodzi. Jak można pisać, że coś śmierdzi, co też szanowny Kjuba zrobił w opiniach dot. Kourosa. Każdy się różni, nasze preferencje też, i mamy prawo pewne zapachy lubić, innych nie. Ale, na litość Boską, nie obrażajmy kogoś tylko dlatego, że pachnie tym, co nam w ogóle nie leży. To tak jak napisać, że skoro ja chodzę głównie w garniturze, to myślę, że dżinsy są do bani i wyglądają drętwo, co oczywiście jest nieprawdą.
Pozdrawia serdecznie i życzę więcej powściągliwości oraz kultury w wyrażaniu swoich sądów.

A ja szanowny panie bywałem w perfumeriach bardzo często, miałem kłopoty w życiu i często chodziłem do galerii handlowych w pewnym okresie, na dodatek również za granicą i nigdy nie widziałem, aby ktoś, pomijając już "dresa" wybierał Fahrenheita. Pomijam, że ekspedientki zawsze zachęcają do kupna marnych nowości. Najczęściej jeśli już Dior, to Dior Homme czy f32 był wybierany. Może pan pracował w perfumerii w dzielnicy, gdzie przychodzi dużo "dresów", którzy lubią Fahrenheita. Faktycznie ten perfum jest lubiany przez ludzi w pewnym wieku, zamożnych być może, ale niech pan już da spokój. I druga sprawa. Fahrenheit jest perfumem niezwykłym, bardzo kontrowersyjnym i bardzo trwałym. Chwalony przez pana zapach Cool Water to zapach najczęściej dla tych, którzy zaczynają przygodę z perfumami, bardzo również ogładzony, śmiem twierdzić, że dużo częściej kupowany przez dresów ze względu na świeżość i cenę, oferowany najczęściej w drogeriach, bardzo nietrwały, co nie jest moja odosobnioną opinią i przede wszystkim jest świeżakiem bez pazura. Taka jest moja opinia. Każdy może mieć inne zdanie. Ale ja, jeśli nie przepadam za perfumem, to go nie komentuję i nie denerwuje przeciwników zapachu. A pan tylko denerwuje zwolenników Fahrenheita.

Moja ulubiona woda? Nie, nią na pewno się nie psikają drechy. Zgadzam się co do Bottled, 1 Million itd, ale tego Fahrenheita nie mogę sobie jakoś wyobrazić na kolesiu z wdziankiem z 3 paskami, po prostu nie! To jest wytworny zapach, nie zwiewny odświeżacz. Ale nic, moje zdanie, Twoje zdanie, dyskusja jest, o to chodzi.

Nie dulcze kolego, za to wiem kto dulczy, bo jego ulubioną wodą się środowisko dresiarskie psika... ;D
Pracowałem w pewnej dużej perfumerii stacjonarnej jako ochroniarz i wiem co lubią panowie w adidaskach, skórzanych kurtkach i dresowych spodniach:
fahrenheit, boss bottled, one million, z tego co wymieniłeś to tez widziałem, ze lubią di gio i allure home sport.

Również mam dość opowieści na całym Dolce.pl, ze Fahrenheit to zapach dla dresów, po pierwsze to brednie, po drugie nie wiem kto to dres, po trzecie dam rękę uciąć, ze ów dres woli Cool Watera. Chyba ma pan Kjuba złe wspomnienia.

Eh, Kjuba, Kjuba... Skąd Ty się urwał? Idź czasem do perfumerii i zobacz czym psikają się drechy. Na pewno nie Fahrenheitem, prędzej D&G Homme (tak, smutne to, ale prawdziwe, już kilkakrotnie widziałem), CK One, Allure HS oraz Acqua di Gio. I nie dulcz!

To jest klasyk i to jaki, jeżeli ktoś się waha przed zakupem to proponuje obejrzeć spot reklamowy na Youtube z Brianem Buzzinim, czuć ten klimat lat 80/90 jest to także jeden z najlepszych spotów reklamowych jeżeli chodzi o perfumy.
Klasyka w najlepszym wydaniu, i nie przesiąknięta klimatem dresiarskim jak np Fahrenheit.

Cóż tak jak piszecie na początku jest dziwny, chemiczny jak dla mnie przyprawiający o mdłości. Później staje się akceptowalny, w miarę przyjemny, ale bez rewelacji - przyrównując do nowych 'świeżaków' niebanalny - z drugiej strony popularny wśród facetów (więc w jakiś sposób oklepany). Konkludując nie zachwyca, ale zawsze dobrze mi się będzie kojarzył (używała go moja 1 miłość) - pora zakończyć te sentymentalne bzdety.

Dzisiaj użyłem pierwszy raz po wakacjach. Idealny świeżak. Niebanalny, przyjemny i specyficzny, aż chce się wąchać i delektować. Nie polecam, więcej dla mnie :)

Naprawdę świetny zapach, gorąco polecam!!!

Widać za młody jesteś żeby udźwignąć ten zapach ;p klasyka się nigdy nie starzeje. No niestety pokolenie komputerowe i i-phonowe nie docenia tego co dobre. Ja tam bede bronil tego zapachu, bo wg mnie jest niepowtarzalny i nie do pomylenia z zadnym innym.

Klasyka dla mojego ojca (55l.)
Dla mnie pachnie jak tani płyn do czyszczenia toalet (morski)

Dla mnie bomba. Mocny co prawda, jeden z tych zapachów, "z ogonem" średnio lubię takie, ale ten przypadł mi do gustu. Poza tym to już klasyka ;)) warto kupić. Idealny dla mężczyzny, dla młodego chłopaka może nie za bardzo, ale zależy co kto lubi. Są młodzi którzy pachną Diorem więc nie będę mówił, że takie zapachy są dla starszych. Dla mnie Cool Water bardziej na jakieś okazje niż na co dzień, chyba za ciężki żebym używał go co dzień... Raz kiedyś to super, bo w sumie tęskni się za tym zapachem.

Zapach legenda bez względu na to co się niektórym niewprawnym nosom wydaje, dla mężczyzny, a nie dla małolata.

Najlepszy zapach na świecie. Od lat go używam i nie przestanę pewnie nigdy. Zapach powinien przyciągać płeć piękną, ale i my sami powinniśmy się czuć z nim dobrze. Dla mnie taki właśnie jest Cool Water.

Nie rozumiem zachwytów nad tym zapachem ani tego jak mógł się stać jednym z najpopularniejszych na świecie. Jak dla mnie posiada odpychający syntetyczno-chemiczno-mydlany zapach. Po spryskaniu czuć tylko chemię. Zero jakichś naturalnych aromatycznych nut. W porównaniu z Opium Yvesa Saint-Laurenta, Desire Red Dunhilla czy nawet Hugo Boss Energise prezentuje się tragicznie. Zdecydowanie odradzam. Chyba, że chcecie pachnieć jaka żywa reklama proszku do prania.

Całkowicie zgadzam się z MIQ'iem!!! Zapach jest jednym z najbardziej świeżych, ale i legendarnych męskich woni. Każdy elegancki facet powinien go mieć w swojej kolekcji. 'Zimna woda' rulez!!!

Wszyscy piszący negatywne opinie na temat Cool Water nie znają nawet głębi zapachu. Pryskają na papierek, wąchają, odkładają i tak wygląda ich poznawanie danego zapachu. Przykre. Nie dziwie się wcale, że wypisują takie rzeczy. Głębia zapachu powala na kolana. Warto poczekać te 40 minut - oczywiście zapach musi dojrzeć na skórze. Jeżeli przesadzimy z ilością - robi się bardzo kwaśny i pachnie, jak (już ktoś napisał) Wars z kiosku.
Na początku bardzo chemiczny i odrzucający - stąd takie opinie. Warto robić przerwy w używaniu, bo może się "przejeść". Trwałość, jak na ten typ zapachu wypada dobrze.
Pozdrawiam.

Hmmm. Na początku radzę nie oceniać tego zapachu. Radzę psiknąć sobie na nadgarstek i poczekać kilkanaście minut. Zapach po pewnym czasie pokazuje swój potencjał. Kiedy inne wyparowują on nabiera mocy. Jest na pewno kontrowersyjny. Mnie uzależnił. Pozdrawiam.

Znajoma nie mogła się ostatnio ode mnie odkleić gdy użyłem Cool Water. Wiem, że takich wypowiedzi jest mnóstwo i niektóre pewnie są koloryzowane, ale ten jest autentyczny :)
a trwałość oceniam na bardzo dobra, sam już nie czułem zapachu na sobie, ale dziewczyny mi mówiły, że cały czas się za mną ciągnie i 'pięknie pachnie'(kolejny raz)

Ostatnio nabyłem Cool Water ponieważ potrzebowałem czegoś na lato, bo wszystkie zapachy które posiadam to pachniuchy dosyć ciężkie. CW jest niezwykle świeży, z początku dosyć cierpki i ostry, ale taki ma być, przecież jest z zapachów typu fougere z lat '80-tych. Jak już ktoś wyżej napisał jest trochę syntetyczny, ale nie jest to domestos, o którym napisało kilka osób, ta syntetyczność bardzo przypomina proszek do prania przez co czujemy jeszcze większa świeżość otoczoną delikatną wonią kwiatów.
Moja dziewczyna powiedziała, że nie tylko ten zapach się jej podoba, ale również ją przyciąga :)

Moje pierwsze perfumy, byłem nimi zafascynowany. Dziś wiem, że nie są godne specjalnej uwagi. Niestety ulotność je dyskwalifikuje.

W Polsce widziałem go za 65 zł nawet za 75 ml a w UK kosztuje 22 funty wiec tani jak barszcz można kupić od tak sobie, ale szału jakiegoś nie ma, na początku taki mydlany chemiczny dopiero później rozwija się w pełni=]

Moja skromna opinia, nic specjalnego, tudzież nie w moim typie.

Używałem go kiedyś tylko nie o tej porze roku co trzeba. Zima temu zapachowi nie służyła. Odstawiłem do szafki i wyciągnąłem latem. To wręcz idealny zapach na tę porę roku. Dopiero wtedy pokazał co w nim drzemie. Mieszanka zimnych nut i słodkie rozwinięcie. Polecam :)

Rok skomponowania jest tutaj do przewidzenia po pierwszym powąchaniu. Stary zapach, na tego typu kompozycjach były wzorowane "polskie odpowiedniki" typu "wars". Bardzo mocny, dosyć cierpki a właściwie kwaśny, do tego woń kwiatowa. Dla niewprawnego nosa otoczenia będzie to tani zapach z kiosku za 5 zł. Plus za trwałość. I to podwójny, bo baza jest już bardziej przyjemna. No i co by nie mówić, nie ma wątpliwości, że to męski zapach.
Zdecydowanie odradzam kupowania "w ciemno".

Dość fajne, robią na mnie wrażenie, ale jednak nie do końca jestem do nich przekonany. Ale kto wie, może się na nie skusze, bo cena w przełożeniu na ilość i nutę oraz trwałość zapachu wypada b. dobrze.

Świeże, jednak kojarzą mi się dziwnie z proszkiem do prania. Pozdrawiam.

Jednak to jest klasyka! Nie piszcie, ze nietrwały. Porównywać do niego Glaciera czy Aspena to jak porównywać Clio do Passata lub Avensis w tym samym roczniku.

Witam Bolo :) polecam Ci Terre d'Hermes! Klasa!

Witam, mam pytanie czy Dezodorant Mild w atomizerze tego zapachu będzie o wiele mniej trwalszy od wody toaletowej?,

Christopher Columbus jest świetny.

Kupiłem w ciemno dużą butlę-125ml i... Nie żałuję. Zapach jest niewątpliwie typowo męski i może trochę "konserwatywny" ale to mi pasuje. Problem jednak w tym, że mimo iż używam go na co dzień, to nie mogę uporać się z tą dużą butlą i zapach pomału zaczyna mi się nudzić (125 ml wystarczy mi chyba na pół roku albo i dłużej). Jaką inną wodę z tych "jednoznacznie męskich" zbliżonych do CW polecilibyście do codziennego użytku, nie koniecznie do garnituru dla faceta około 30-tki. Czy CK Obsession lub YSL Jazz, będą dobre? A może jeszcze jakieś inne mniej znane propozycje?

Dla mnie jeden z najlepszych zapachów. Na dzień mam Cool Water, na wieczór Emporio For Him. Ja wiem, że jest masa popularnych zapachów, które podobają się "każdemu" tylko, że MI podobają się akurat... I nie będę się pytał o opinie Pani w sklepie, koleżanki czy Goździkowej, bo mnie to nie interesuje :) Tej kobiecie, której ma się podobać, podoba się aż za bardzo :)

Zapach chemiczny przypomina coś do czyszczenia, a dziewczyna powiedziała mi ze śmierdzę Toi-toiem , odradzam zapach drażniący, nie rozumiem pozytywów.

To było jakoś rok temu. Wybierałem sobie perfumy. Była ze mną koleżanka. Spodobał mi się ten zapach, a ona się na mnie spojrzała i zapytała, czy chcę pachnieć, jak polowa miasta. Chyba już zbyt popularny.

Davidoff i JOOP! To ta sama rozlewnia :) W przypadku JOOP! Homme też zmienili butelkę.

Z Cool Water pierwszy raz miałem styczność ok. miesiąc temu. Nacisnąłem atomizer tylko raz, po czym stwierdziłem, że ten zapach to jakaś porażka, drażniący syntetyk, po czym wyszedłem z drogerii. Po ok godzinie zacząłem zastanawiać się co tak ekstra pachnie, po czym przypomniałem sobie o Davidoffie, który niesamowicie rozwinął się. Od tamtego czasu ten zapach "chodzi" za mną. Zdecydowałem się na zakup Cool Water by Davidoff.

Mam pytanko do Dolce. pl :)
Coraz częściej spotykam się z innym wyglądem flakonu i pudełka Cool Water. W stacjonarnej perfumerii można nabyć tylko "odmienioną wersję".
Zmieniono delikatnie kształt butli, korka i napisy, które wcześniej były złote są teraz białe. Flakon, który widzimy na Dolce. Pl jest zastąpiony nowym. Czy mam racje? Czy zapach pozostał ten sam? No i ta wersja 200ml "siedzi" w nowej butelce. Dlaczego zmieniają to co jest dobre? Może jakaś wersja europejska? Nie mam pojęcia. Mam nadzieje ze rozjaśnicie mi sprawę.
Pozdrawiam.
Przyp. Dolce.pl: Na rynku pojawiła się nowa wersja flakonu (zapach pozostał te sam). Na zdjęciu prezentujemy jeszcze starszą wersję, jednak od niedawna w sprzedaży mamy już wyłącznie wodę w nowej butelce.

Zapoznając się z opiniami a temat Davidoff Cool Water można śmiało powiedzieć, że nie podoba się wszystkim i można go albo lubić albo nie. To jest chyba to co najcenniejsze w tym zapachu, najgorszy zapach wg mnie to taki, który podoba się wszystkim. Ja dzisiaj zapoznałem się z tą wodą i zastanawiam się nad jej kupnem, bo ma chyba w sobie coś czego szukałem. Cool Water niech twój charakter zadecyduje o tym czy pachniesz dobrze. Pozdrawiam!
Ps. Polecam Dolce.pl, pełna profeska!

Zapach dość nietrwały, a przy tym nie każdemu będzie się podobać. Faktycznie ma zbliżony zapach do starszych wód kolońskich, które w drogerii osiedlowej kosztuje ok 3 zł za buteleczkę:) Nie polecam.

Każdy ma inne preferencje zapachowe, ja zachwycałem się tym zapachem, jak miałem 16 lat i pierwszy raz kupiłem sobie droższy zapach. Po zapoznaniu się z rynkiem takich arcydzieł jak Fahrenheit, Gucci Envy czy Good Life-Davidoff stwierdzam, że Cool Water nie jest warty zachodu.

Maciej wylał na siebie pół flakonu w perfumerii i stwierdził, że zapach zajeżdża Bondem... Brawo. Prawdą jest, że Cool Water zaraz po psiknięciu ma lekko mydlany zapach, ale kiedy już rozwinie skrzydła ukazuje swoją prawdziwą wartość. Niektórzy będą się kłócić, ale teraz nie robią już takich zapachów jak dawniej, Cool Water ma niezwykłą głębię, której do końca nie da się określić, podobnie jak Chopard Heaven (mój ulubiony), którego niestety już nie ma w produkcji. Można kupić na aukcjach internetowych, ale za taką cenę nie warto ryzykować autentyczności produktu. Jednakże, jeżeli ktoś będzie miał okazję zaznajomić się z tym zapachem to szczerze polecam.

Już chciałem ją kupić po przeczytaniu tylu pozytywnych komentarzy, ale na szczęście wypróbowałem w stacjonarnej perfumerii - dość solidnie się spryskałem, ale zapach się szybko ulatnia:/ W dodatku koleżanka, która była ze mną stwierdziła, że zajeżdża Bondem lub Przemysławką... Jednak nie ma co kupować w ciemno... No nic, rozejrzę się za czymś innym;))

To jest woda dla starszych panów, a młodym, energicznym, marzącym o podbojach polecam coś innego, jak choćby Aqua Di Gio, jest super!:)

Według mnie pachnie jak tania woda kolońska, której używa mój dziadek;) Nie polecam.

Fahrenheit to zapach dla starego chłopa.

Jak dla mnie połączenie kostki toaletowej o zapachu morskim i taniego dezodorantu z początku lat 90. No cóż, dla jednego coś może pachnieć, dla innego to samo może śmierdzieć :)

Tutaj nie ma dwóch zdań. Fahrenheit bije pod tym względem Cool Water'a i nie tylko... :) ale mimo to, ten zapach Davidoff'a jest wart uwagi. Ja potrzebowałem do niego kilku podejść. Początkowo byłem zachwycony, potem myślałem, że to największy śmierdziuch w historii, a teraz już wiem, dlaczego tak długo się utrzymuje na rynku.

Masz rację, ale niezależnie od subiektywnych opinii, Cool Water nie dorównuje Fahrenheitowi trwałością.

Odkryłem, że zapach jest śmierdziuchem jeśli się go nadużyje, wtedy jest bardzo syntetyczny, kwaśny, odrzucający. Delikatniej skrapiając się nim, staje się cudowny. Identycznie jak Fahrenheit Dior. Pod tym względem są identyczne. Chciałbym dodać, że oba zostały wylansowane w 1988 :)

Niby fajny, niby ciekawy, ale nie ma tej iskry, tego błysku.

Mocna rzecz, na pewno klasyk, ale dla młodych już chyba nie pasuje.

A mnie się już totalnie znudził, używam do odświeżania pościeli.

A ja wiem, że ten zapach jest trwały. Kupiłam go na gwiazdkę swojemu mężczyźnie. Rewelka.

Ponieważ jest to forum obiektywne, powiem, że nie polecam tego zapachu. W porównaniu do zapachów z klasą, ten jest jak Adidas. Pachniesz niczym, a jeśli ktoś uważa ze ten zapach jest trwały, to tak jakby stwierdził że dziś mamy rok 1550.

Nieciekawy, wodnisty, nieintrygujący; na lato dla tych, którzy chcą pachnieć bardziej niczym niż czymś określonym i z charakterem.

.. Magia... której nie jestem w stanie się oprzeć... Pozdrawiam Mariję ;)

Kupiłem Davidoff i nie rozczarowałem się. Głęboki i ekscytujący zapach. Bardzo trwały.

Racja! Miałem Aspena i rzeczywiście bardzo zbliżony klimat, jednak Cool Water sporo ładniejszy przy tej samej dawce świeżości.

Tak czytam opinie i się zastanawiam, co wy się tak podniecacie tym zapachem, powąchajcie sobie starego poczciwego Aspena - toć to to samo. Gdyby nie lekka nuta przyprawowa w Aspen, to byłby to identyczny zapach.

Sto razy bardziej trwale są Diory lub Kenzo pour Homme. Jak psikałem się w perfumerii z 6 razy, to był trwały, ale w rzeczywistości jest beznadziejny. Pozdrawiam.

Trochę zmieniam opinię o tym zapachu w miarę korzystania z niego. Jako świeżak sprawdza się znakomicie, ale trochę może się znudzić, każde perfumy się nudzą, nawet najlepsze i najdroższe, ale trochę brakuje tu fantazji. Z drugiej strony wiadomo, że nie jest to zapach wieczorowy, stąd nie jest to zarzut do tych perfum.

Jak zwykle pisze komentarze pod wpływem emocji... Sorry :) Chciałem dodać, że nie pamiętam momentu, żebym czuł na kimś i gdzieś ten zapach. Nie wiem jak ktoś może mówić, że jest oklepany. Za to często czuję Le Male i Style in Play. Polecam.

Wróciłem właśnie z zakupów. Kupiłem Davidoff. Jest piękny. A ja mam 16 lat i się zdecydowałem na jego używanie :) Pozdro.

Powiem tak, jestem zainteresowany jakimś innym zapachem, np. Dior, ale ostatnio kupowałem Cool Water jako prezent i stwierdzam, ze ten zapach jest nie do pobicia wśród zapachów orzeźwiających. Coś pięknego, trwałość nie do pobicia. Jak ktoś wcześniej wspomniał, zapach jest cudowny po jakimś czasie po psiknięciu. Genialny, mimo że zbyt popularny.

Wyszedł nowy zapach na lato, Davidoff - Cool Water Freeze Me Limited Edition. Podobno chłodniejszy od poprzednika o kilka stopni - słowa producenta ;) Wąchał już go ktoś?

Pierwszy raz kupiłem go sobie jako młody chłopak w 94 roku. Pamiętam, bo musiałem nazrywać kupę truskawek, żeby go w końcu mieć :) Od tamtego momentu, cały czas jest ze mną. Gdy mam zły humor, biorę flakon, psikam na nadgarstki, siadam, zamykam oczy, przykładam ręce do twarzy i odpływam... Nieziemski zapach. Dla mnie obok Chanel Allure Homme Sport, najlepsze perfumy w historii!!!

Szukając perfum dla mężczyzny długo zastanawiałam się nad tym... Gdy psiknęłam nadgarstek tym zapachem na początku był dziwny... Po godzinie, czy dwóch wącham ponownie i czuję coś cudownego... Przeistoczył się w coś nie do opisania! :) jak larwa w motyla... Cudny!

Zapach zbyt popularny, ale meisterstuck. Naprawdę zapach tani, a przy tym nadaje się do spotkań biznesowych jak i imprezek. Bingo.

Jeden z najbardziej intrygujących zapachów na rynku... Dla ludzi, którzy nie oceniają na pierwszy rzut oka ;] ponieważ jego prawdziwą głębię i wartość wyczuwa się dopiero po ok 40 min od użycia... Wtedy po prostu zwala z nóg... ;]

Moja przyjaciółka ciągle mi powtarza, żebym zmienił te perfumy, bo są okropne. Nie wiem jak do tego podejść, może z nią jest coś nie tak, nie używam ich jak się z nią spotykam, mnie w każdym razie się podobają :)

Zapach niestety tylko na lato :) Psiknąłem się nim w perfumerii, na początku sztuczny, szorstki zapach, od razu skojarzył mi się z Domestosem i morską świeżością :P Po paru minutach w cieple rozwinął się i jest po prostu PRZEPIĘKNY, uzależniłem się od niego, ale po wyjściu na chłodne powietrze znowu stał się szorstki i sztuczny ;/ Więc jak mówiłem na początku, zapach NIESTETY tylko na lato, a chciałoby się go używać cały rok, mój następny wybór pada na Davidoff Cool Water :P

Mam go już dość długi czas i już się przyzwyczaiłem do tego, że na początku jest sztuczny. Ale po kilkunastu minutach ten sztuczny zapach całkowicie znika. Każda dziewczyna mówi - "ale ty ładnie pachniesz!"

Zapach podoba mi się bardzo :D Ale dla 15 latka chyba się nie nadaje :( Jak sądzicie??

Dostałem go kiedyś od cioci i teraz ciągle sobie go kupuje :) Niesamowity i trwały zapach. Podoba się chyba każdej dziewczynie :D

Zapach naprawdę świetny, długo się utrzymuje i co najważniejsze, podoba się mojej dziewczynie!

Pomimo tego, że mam inne perfumy, myślę, że następnym razem zakupie sobie Cool Water, z dwóch powodów. Powiem wam, że testując różne zapachy stwierdzam, że bardzo długo czuć ten zapach. Nie jest to zapach jakiś super namiętny, ale jest niesłychanie elegancki. Ma tez drugą niebywałą wadę. Jest to według mnie najtańszy zapach, który klasą nie odstępuje Armaniemu itp. Jego taniość rzecz jasna przedstawiam w pozytywnym sensie, ponieważ wkurza mnie, że w przypadku droższych perfum podobną cenę płaci się za 30ml.

Witam, zapach "wypas". Świeży, choć ostry i męski. Nie ma zapachu mydła, ani też zapachów "w tle" które w niektórych perfumach mi bardzo przeszkadzają. Wyraźny. A co do trwałości... Ja pamiętam. jak te perfumy wyszły na rynek... Na ubraniach przynajmniej tydzień w szafie siedziało od jednego prysknięcia... i nie wiem czy to możliwe, ale albo mój nos się jakoś uszkodził, albo to perfumy się pogorszyły, bo jest trochę mniej trwały i mniej wyrazisty, a to w nim ceniłem najbardziej... Aha i jeszcze jedno... Najlepiej pachnie, jak się go zmiesza z zapachem świeżego kolorowego druku (jeśli wiecie, co mam na myśli, hehe). Pozdr.

Z tą trwałością to pewnie chodzi o to, że już przyzwyczaiłeś się do zapachu.
Ja tylko raz psiknąłem się tą wodą od kolegi i czułem zapach cały dzień.
Myślę, że jest to właśnie główny powód twojego "rozczarowania" ;)

Po tygodniu stosowania, muszę stwierdzić, że zapach jak pisał wyżej Redaktor jest kwaśny. Musze przyznać, że ma on zmienny charakter, zależy od zewnętrznych warunków, inaczej się go czuje. Na pewno nie jest nachalny, choć muszę przyznać, że trochę się rozczarowałem jego trwałością. Być może to ja się już przyzwyczaiłem. Przyznam, że coś musi być w tej wodzie, skoro jest na rynku już tyle lat i cieszy się takim powodzeniem. Sądzę, że z czasem to odkryję i na pewno dam znać. Aktualnie stosuję go na co dzień do pracy, ale na letnie upały lepiej nadaje się L'eau par Kenzo pour homme, dostałem próbkę i na pewno sobie kupię.

Kupiłem w zestawie wodę toaletową wraz z wodą po goleniu. Zapach rzeczywiście sprawia na początku wrażanie chemicznego, ale jego głębię odkrywa się po jakimś czasie. Reklama nie kłamie, daje on rewelacyjne poczucie morskiego chłodu, co jest przydatne w upalne dni. Jest przy tym zapachem bardzo męskim, zdecydowanie odbiegającym od wszystkich tzw. letnich cytrusików. Stosuję go na co dzień do pracy, ponieważ idealnie się nadaje na lato. W sobotę spryskałem się nim i poszedłem do klubu, w którym poznałem bardzo atrakcyjną dziewczynę. Być może pewien udział miał w tym Davidoff Cool Water.

Z tym Domestosem masz trochę rację - ten zapach sprawia wrażenie, jakby był zrobiony z chemicznych komponentów, a nie z wysokiej jakości naturalnych składników. Ale jest w nim coś takiego, że od kilku lat nie potrafię się bez niego obejść. Jest po prostu super! Polecam!

Osobiście naprawdę mi się podoba, choć go nigdy nie miałem do codziennego użytku. Rzeczywiście jest świeży i orzeźwiający, ale znajomi mówią, że pachnie jak Domestos :/

Orzeźwiający, świeży, trwały.. Na początku lekko cytrusowy, później lekko mydlany. Jednak efekt końcowy jest fenomenalny !

Sentyment Davidoff... Wiele lat temu woda toaletowa o tej samej nucie zapachowej i teraz po latach upominek - co prawda dezodorant, ale zapach ten sam. Dzięki żono!

Tak jak pisze Marija, jest coś w tym zapachu, co działa na płeć przeciwną :) Uwielbiam ten zapach! Jest rewelacyjny i się wspaniale rozwija, z czasem staje się jeszcze piękniejszy.

Mi ten zapach kompletnie nie przypadł do gustu, JA - nie polecam.

Klasyka, nic dodać, nic ująć.
Pozdrawiam!

Rzeczywiście zapach ponadczasowy, orzeźwiający i niezbyt nachalny, polecam wszystkim szukającym świeżości na codzień.

I pomyśleć, że z 1988 roku... po prostu ponadczasowy... jest bardzo fajny :)

Zapach jest cudowny!! Gdy dostałem go kiedyś od ojca, byłem trochę zmieszany, lecz po krótkim czasie zakochałem się w nim, i nie tylko ja!!
Polecam!

Jedno ale, zapach jest taki jakiś kwaśny, nie cytrusowy ale kwaśny.

Najlepszy zapach jaki kiedykolwiek miałem! Żadna laska nie przechodzi obojętnie! I w dodatku trwały.

Naprawdę dziwny zapach. Tak jak już ktoś napisał, najpierw lekko 'sztuczny', a później miesza się z zapachem skóry i robi się cudowny. Dziewczyny miękną, wilgotnieją i kleją się do podmiotu wyperfumowanego 'zimną wodą' :P

To jest zjawiskowa rzecz. Tylko przez ten zapach wdałam się zeszłego lata w romans. Facet był mało ciekawy, ale jak pachniał... straciłam głowę! Ten zapach o mały włos nie rozwalił mi 3 letniego związku! Nie wiem jak kobieta może mu sie oprzeć... NIE MOŻE!!

Właśnie kupiłam swojemu mężczyźnie Davidoff'a. Widzę, że dobrze się komponuje z D&G Light Blue - moim zapachem :) Tym bardziej jestem zadowolona.

Kupiłem namówiony przez kochankę :-))) i ... pięknie się komponuje z jej D&G Light Blue. A zapach... Najpierw trochę za mocny, ale po chwili bardzo świeży i orzeźwiający.

Na początku jakiś taki dziwny, chemiczny, ale po około godzinie, gdy już się rozwinie na skórze, robi się niezwykle świeży i elegancki. Na lato super, na zimę lepiej się zaopatrzyć w coś cięższego :) Ogólnie super, na lato rewelacja :)

Może faktycznie trochę syntetyczny ale wg mnie jest rewelacyjny. Jeden z najbardziej męskich zapachów. Polecam!!!
Firma NANOSOFT nie odpowiada za treści wprowadzane przez użytkowników witryny Testery-perfum.pl.
Firma NANOSOFT zastrzega sobie prawo do niepublikowania treści wprowadzanych przez użytkowników wg własnych kryteriów.