Versace The Dreamer tester

Woda toaletowa spray 100ml
Cena Testery-perfum.pl 105 zł   1,05 zł/ml
Dostępny. Wysyłka w 1 - 4 dni roboczych *
szt.

Opinie o Versace The Dreamer tester

Twoja opinia

Czy jest ktoś w stanie wytłumaczyć mi określenie, że "coś pachnie strzykawkami"??
Strzykawka to kawałek zwykłego plastiku, nie przypominam sobie żeby pachniała jakoś specyficznie. Wracając do tematu to zapach w 100% Versace, dlatego przez niektórych trudny do zaakceptowania, z mojej strony POLECAM.

Radzę nie kupować w ciemno. Ten zapach jest rzadko dostępny w Polsce, a dla mnie ten zapach to koszmar. Nie jest rześki czy orzeźwiający. Nie lubię takich porównań, ale ewidentnie pachnie strzykawkami. Strasznie dziwny zapach dla mnie. Szczerze kiedyś mi się podobał, ale dobrze, że go nie kupiłem, bo bym żałował.

Kupiłem tę wodę "w ciemno". Jestem zachwycony. Początkowo faktycznie pachnie chryzantemą, ale później przeradza się w niezwykły zapach przypominający trochę wanilię, jest ciepły i lekko słodki. Po prostu rewelacja na wieczór.

Jeden z najlepszych zapachów na jesień i zimę. Na szczęście nie dla każdego.

REWELACJA - pachnie strzykawkami... Super, mocny, zdecydowany. Mój ulubiony.

L'Homme to zapach za ostry. Nie wiem, po co go kupiłem, masakra. Natomiast Dreamer - uważam, że jest ok.

Posiadam w kolekcji Versace L'Homme. Czy jest podobny do Dreamer'a? Uważam, że nie (może minimalnie w początkowej nucie). L'Homme to bardzo ostry zapach; ma coś w sobie z Kouros'a i Zino.

Mam pytanie do użytkowników forum: czy ktoś z was ma Versace L'Homme, zapach bardzo stary, z 1984r. Rzadko dostępny. Jaką macie opinie o tym zapachu?? Jest on moim zdaniem podobny do Dreamer i jest bardzo rześki. Pani w znanej perfumerii w Polsce była zbulwersowana, że nie chciałem wybrać zapachu na siłę mi wciskanego, tłumaczyła, że zapach jest bardzo nieciekawy, a przy wyjściu podeszła do swojej koleżanki dała papierek z moim zapachem i ta stwierdziła - zapach masakra. Stąd naprawdę kupujcie w internecie perfumy, bo chamstwo mnie dosłownie powaliło na kolana. Aha, oczywiście prezentu żadnego nie dostałem. Więc te znane perfumerie w centrach handlowych to są moim skromnym zdaniem - kpina. Natomiast Dreamer wydaje mi się trochę zbyt owocowy, ale oryginalności mu nie brakuje. Bardzo fajna marka perfum.

Super zapach! Moim zdaniem podobny do czerwonego
Desire Dunhill.

Sorry, że tak co chwile, nieuważnie pisze. Versace podobny do Chanel Allure Homme Sport to Versace Man Eau Fraiche. Versace Pour Homme to najnowszy zapach, zupełnie inny. Polecam się wybrać do perfumerii i przetestować. Flakonik jest identyczny jak damska, żółta Signature, inaczej Meduza White (chyba). Tylko że męska wersja jest niebieska. Na mnie ten zapach zrobił wrażenie. Pozdrawiam.

Wyczekałem na tę próbkę :) Po waszych opiniach byłem bardzo niecierpliwy. Zapach faktycznie jest ciężko opisać. Jest oryginalny. Przyspiesza bicie serca. Spodobał mi się od pierwszego zetknięcia. Jak już ktoś napisał, to faktycznie w początkowych nutach ociera się delikatnie o plastik, ale to jest w tym zapachu piękne. Taka niesprecyzowana nuta. Może dlatego ludzie sądzą, że pachnie lekarstwami. Jak na razie muszę się zaprzyjaźnić z tym zapachem. Sądzę, że kupię 100 ml, ale przyznam, że wyobrażałem sobie ten zapach inaczej. Po powąchaniu go pierwszy raz byłem pozytywnie zaskoczony. Żadna opinia go nie odzwierciedli.
Ogólnie polecam tym, którzy nie chcą pachnieć jak 95% społeczeństwa. Mój zestaw to Blue Jeans + The Dreamer, dwa odmienne zapachy, ale robią wrażenie. Pozdrawiam.

Zamówiłem wczoraj w internecie próbkę 1,6 ml, to zrobię test i opisze go tutaj :) Hehe pozdrawiam.

Śmierdzi :///

A jak z trwałością i intensywnością?

Thx za odpowiedź n/t nowego Versace - tak się składa, że Allure mam i wcale mnie nie urzekł (nie mogę skończyć 50 ml). A Versace Pour Homme i tak sprawdzę, chociażby z wdzięczności za Dreamer :) Pozdrawiam!!!

Przyjacielu, Versace Pour Homme jest łudząco podobny do Chanel Allure Sport. Piękny, ale z serii "to już kiedyś było". Kłaniam się.

Kranczer, mam już ten zapach. Genialny!!! Rzeczywiście trudny do opisania jak twierdzi Szopa. Dla mnie to zapach ekstatyczny, wprawia w euforię. Jeśli chodzi o moc tych perfum, to rzeczywiście na początku są intensywne. Zapach wokoło pięknie emanuje ciepłem, podobnie jak Fahrenheit, Opium, Kouros, Pi, czy Le Male. The Dreamer nie ma odpowiednika! Perfumy jakże inne od powszechnie zalewających nas zapachów. Polecam każdemu. Naprawdę warto wypróbować, nuta, która pojawia się po około 15 minut od użycia, powala na kolana. Jeszcze raz - GENIALNY!!!
PS: Kranczer, nie zawiedziesz się.

Czy ten zapach to coś w stylu Givenchy Pi i JPG Le Male???

Do Kouros'a wystarczyło mi jedno podejście - i jestem na nie :)
Natomiast zakupiłem sobie ponownie The Dreamer i stwierdzam, iż to jest to - najlepszy zapach bez dwóch zdań.
Szkoda tylko, iż wśród nowości nie pojawia się nic ciekawego - wszystkie te zapachy są jakieś takie nijakie...
Niedawno pojawił się nowy Versace Pour Homme. Miał ktoś przyjemność testować?

Dziękuję Szopan za cenne wskazówki. Co do Kouros to zapach ten wywołuje u mnie niepokojące wibracje. To coś w rodzaju, gdy ludzie twierdzą, że już byli kiedyś w tym miejscu, ale nie wiedzą kiedy, a może w przeszłym wcieleniu...
Kouros jest taki nostalgiczny i sentymentalny. Polecam go szczerze. To klasyka, a może trzeba kilku podejść, by się przekonać?

Zapach jest nie do opisania :) Pewne podobieństwa znajdziesz, przynajmniej wg mojej opinii, w Joop Jump, ale chodzi bardziej o konstrukcję zapachu, niż o konkretne nuty zapachowe. Jeśli lubisz podobny typ, to nie zawiedziesz się na Versace, przy którym Fahrenheit i Kouros bledną. Gratuluje odwagi za używanie Kouros :)

Mam pytanie do Dolce.pl. Lubię oryginalne zapachy jak Kouros YSL, Fahrenheit Dior...
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad kupnem Versace The Dreamer. Jednak w żadnej perfumerii nie maja tego zapachu :-/ Więc nie potrafię wyrobić sobie zdania.
Czy Dolce może go opisać w bardziej obrazowy sposób i do jakich innych perfum jest on podobny? Może któryś z użytkowników napisze kilka zdań o tej wodzie?

To właśnie ten zapach prawdopodobnie ostatnio wąchałem..... Jest super, na razie mam Blue Jeans, ale kupie może w tym tygodniu ten....

To skojarzenie z domem pogrzebowym jest całkiem uzasadnione, zazwyczaj kwiatem pogrzebowym jest lilia (tuberoza) lub jej denominacje, a w Marzycielu jest jej mnóstwo i w zasadzie to ona dyktuje warunki, w początkowej fazie jest tak intensywna, że ociera się o plastik. W nucie głowy doświadczymy jeszcze nieco ziół, a w bazie przepiękny korzeń irysa wzmocniony tytoniem. Zapach wybitnie wieczorowy, ja nie odważyłbym się z nim mocować np. W pracy. Widzę w nim podobieństwo do damskiego Poison, mógłby być jego godnym męskim odpowiednikiem.

Jeden z najlepszych zapachów męskich. Nie dla każdego - na szczęście.

Traumatyczny... Zapach domu pogrzebowego, kaplicy, wieńców :]

Hmm, zajebiaszczy zapach ;-p Nie na każdej skórze pachnie dobrze... Wiadomo, że każda skóra ma inne pH...

Bardziej wyszukanym nosom się spodoba.
Jak ktoś szuka czegoś w obiegowym guście, to raczej nie tutaj. Jakoś tak kojarzy mi się bardziej z lasem, z lekarstwami na pewno nie, może kolega Kamis wąchał fake'a, mdły też nie jest. Przyznam, że za pierwszym powąchaniem też mi za bardzo nie przypadł do gustu, za to z czasem obrót o 180 stopni.

Tak jest, Cassyoosh, znamy się na zapachach, brawo i dzięki za wspomożenie :) Versace jak Nightflifht Joop - ponad inne, głębsze, ambitniejsze!

Jarek się nie myli, stwierdzając, iż myli się Kamis - to na prawdę super zapach, ale nie dla każdego - nie dlatego, że jest dziwny, lecz dlatego, iż nie każdy pasuje do takiego zapachu.... Jeśli La Male od Gaultier'a był dla kogoś chociaż interesujący, to "marzyciel" powali na glebę, gdy się ciut poczeka na nutę głębi; generalnie polecam, ale nie koniecznie na gorące dni - i raczej nie do biura, a na imprezę jakąś, czy jakiś lans - laskom na ogół podoba się taka woń w porze wieczorowej, więc czemu nie skorzystać, z takiego dopalacza ;) - polecam! :)

Poprzedni opis to totalna pomyłka, zapach jest bardzo oryginalny i piękny, nie jak jakiś popularny Boss, choć de gustibus est non disputandum! :)

Masakra, pachnie lekarstwami, strasznie mdły. Nie polecam!